Już 6 lipca o godz. 19:00 w Centrum Kultury Fundacji św. Benedykta odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „Piórem i lutnią”.

Punktem odniesienia dla spotkania jest książka Friedricha Naumanna z roku 1915 „Mitteleuropa – nowy porządek w sercu Europy”, której pierwsze polskie tłumaczenie wydał niedawno Instytut Pileckiego. Dotychczas polski czytelnik nie miał możliwości przeczytania jej w całości. To bardzo ważna lektura, w której Naumann stworzył pewną koncepcję dominacji Niemiec nad środkowo-wschodnią Europą. Nie miała ona polegać na działaniach zbrojnych, ludobójstwie, germanizacji i podboju militarnym, jakie kojarzymy z historii, ale na oddziaływaniu kulturowym.

Skoro według Naumanna liczyło się przede wszystkim zachowanie przez Niemcy wpływu i kontroli nad regionem zapytamy Prof. Grzegorz Kucharczyka, autora wstępu do książki, między innymi i o to czy w naszych czasach nie mamy do czynienia z czymś w rodzaju „Mitteleuropa 2.0”, czyli nowej dominacji niemieckiej realizowanej przez wpływw kulturowy. budowania hegemonii Niemiec bez drastycznych metod, za to z użyciem nowoczesnej soft power.

Wydana w 1915 roku „Mitteleuropa” była prawdziwym bestsellerem. Przedstawiony przez Naumanna projekt Mitteleuropy, rozumiany jako ustanowienie dominacji Niemiec między Bałtykiem, Morzem Czarnym i Adriatykiem stanowi wciąż dla współczesnego czytelnika fascynujący przykład sposobu myślenia niemieckich elit o naszym regionie. Autor odwołując się do idei, które w niemieckiej myśli politycznej pojawiały się znacznie wcześniej, wypracował własne, oryginalne stanowisko. Przez lata stanowiło ono ważny punkt odniesienia w dyskusjach toczonych w najważniejszych kręgach politycznych i gospodarczych Niemiec.

Zapytamy więc naszego gościa, znawcę niemieckiej myśli politycznej i wnikliwego czytelnika „Mitteleuropy” czy program, w który wpisane jest dążenie do nałożenia również na Polskę trwałej bariery rozwojowej i ustanowienie niemieckiego wpływu i kontroli nad całą Europą Środkową za pomocą wytworzonego w Niemczech kodu kulturowego, odszedł rzeczywiście do przeszłości?